Rocznica strajku w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej

W nocy z 24 na 25 listopada 1981 roku studenci-podchorążowie Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w Warszawie zgromadzeni na wiecu proklamowali strajk okupacyjny w związku z represjami stosowanymi wobec studentów przez kierownictwo uczelni. Rozpoczęli walkę o niezależną uczelnię. Sprzeciwili się wykluczeniu szkoły spod ustawy o szkolnictwie wyższym, której szkoła podlegała od początku istnienia. Nie zgadzali się na próbę podporządkowania WOSP Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.
Na wiecu uformował się Komitet Strajkowy, który opracował zgłoszone przez studentów-podchorążych postulaty:
Wprowadzenia poprawki do projektu Ustawy o szkolnictwie wyższym opracowanego przez prof. Resicha, na pierwszym posiedzeniu Komisji Sejmowej w dniu 27.XI.1981 r. do art. 5 pkt. 2 (mówiącego o wyłączeniu z Ustawy o szkolnictwie cywilnym szkół MSW i MON) – dodać „nie dotyczy WOSP”.
Wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób stosujących przemoc fizyczną oraz osób, które o tym decydowały.
Przybycie na teren uczelni Komisji Mieszanej z MSW, Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki oraz Komendy Głównej Straży Pożarnych w celu podjęcia rozmów odnośnie wysuniętych żądań.
Niewyciągania żadnych konsekwencji w stosunku do osób biorących udział w strajku.

Należy podkreślić, że od samego początku protestu, za zgodą władz uczelni, na jej terenie przebywali jako obserwatorzy prof. Wejchert z Politechniki Warszawskiej, Seweryn Jaworski, wiceprzewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność” i Marek Hołuszko z Regionu Mazowsze „Solidarności”. W czasie strajku na terenie uczelni było łącznie 12 osób zaproszonych przez studentów. Ich obecność została wykorzystana przez komunistyczną propagandę, która twierdziła, że protest w WOSP był inspirowany i kierowany przez osoby z zewnątrz.

Oficjalne media podawały, że szkoła została opanowana przez pięćdziesięcioosobową „bojówkę Solidarności”. W mediacje między władzami a protestującymi włączyli się profesorowie: Aleksander Gieysztor, Andrzej Stelmachowski i Klemens Szaniawski. Wkrótce po rozpoczęci strajku budynek uczelni został otoczony przez oddziały ZOMO, których liczebność stopniowo wzrastała.

Atak nastąpił w środę 2 grudnia. O godz. 10.15 strajkujący otrzymali przez radiotelefon, przez który utrzymywali łączność ze wspierającymi protest z zewnątrz, informację o ruchach w okolicach szkoły kordonów ZOMO, wspieranych przez wojsko. Z megafonów umieszczonych na milicyjnym samochodzie popłynął trzykrotnie komunikat wzywający do opuszczenia budynku. Odpowiedzi nie było. Szturm zaczął się o godz. 10.20. Na tyłach szkoły pojawiły się transportery opancerzone. Milicjanci przerzucili przez płot kładki, po których na dziedziniec dostało się 600 zomowców. Nad budynkiem uczelni pojawił się śmigłowiec transportowy, z którego na dach desantowano milicyjną grupę specjalną.

Większość studentów, których w tym momencie na terenie uczelni było 347, zgromadziła się w auli na ostatnim piętrze szkoły. Wcześniej udało się wyrzucić przez okna część dokumentów i filmów powstałych w czasie okupacji szkoły – cały protest był dokumentowany m.in. przez przedstawicieli „Solidarności”. Przechwyciła je straż robotnicza, którą zorganizowano dla wsparcia strajkujących. Tych, którzy nie zdążyli uciec, milicjanci wyłapywali i odizolowali w sali gimnastycznej na parterze.

Niedługo potem nastąpił szturm na aulę. Drzwi zostały wyważone, studenci otoczeni milicyjnym kordonem i wyprowadzeni z sali. Na szczęście obyło się bez ofiar. Osoby spoza szkoły, które uczestniczyły w okupacji, zostały zatrzymane i wywiezione na przesłuchania. Podchorążym nakazano przebranie się w mundury wyjściowe – dla odróżnienia od funkcjonariuszy ZOMO. Strażackie mundury polowe, w które ubrani byli protestujący, były bowiem bardzo podobne do milicyjnych. Następnie rozwieziono ich na dworce z nakazem udania się do rodzinnych domów. Część nie wykonała polecenia – grupa 229 studentów WOSP kontynuowała strajk na Politechnice Warszawskiej do 6 grudnia 1981.

Strajk w WOSP trwał od 24 listopada -do 2 grudnia 1981 r. Wzięło w nim udział ponad 360 podchorążych, wsparli go także studenci warszawskich uczelni oraz robotnicy warszawskich zakładów pracy zrzeszonych w NSZZ „Solidarność”. Strajk podtrzymywali mieszkańcy Warszawy, szczególnie Żoliborza, którzy dostarczali strajkującym żywność, leki, wodę.Był on także moralnie wspierany przez ks. Jerzego Popiełuszko – kapelana strajkujących studentów WOSP.

Uczelnię przemianowano na Szkołę Główną Służby Pożarniczej i na początku lutego 1982 roku wznowiono zajęcia. Większość uczestników strajku ukończyła szkołę, jednak byli tacy, którym uniemożliwiono ukończenie jakichkolwiek studiów. Represjami objęto również część kadry. Oprócz „wilczych biletów” nikomu nie postawiono oficjalnych zarzutów – władzom zależało na jak najszybszym wyciszeniu sprawy. Były pochłonięte o wiele poważniejszą operacją niż pacyfikacja studenckiego strajku – 11 dni po jego zakończeniu w Polsce wprowadzono stan wojenny.

wospstrajk

 

wosppopieluszko

strajk-studencki-w-wosp-11,2492

fot. PAP/G. Rogiński

Sprawdź również

Projekt rozporządzenia MSWiA zmieniającego rozporządzenie w sprawie SWD PSP

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność”, do zaopiniowania projekt rozporządzenia …